Mały wstęp do Świąt :)
Namalowany kilka lat temu.
To mój jedyny obraz z kategorii malarstwa sakralnego.
Zainspirowałam się bardzo bogatym kolorystycznie obrazem
"Our Lady of Guadalupe" i postanowiłam zrobić własną interpretację,bo uwielbiam zabawę kolorami :)
Od zawsze fascynowało mnie pisanie IKON (z greckiego εἰκών),cała otoczka sumiennie wykonywanych etapów,by uzyskać prostą pracę (choć czasem pełną pięknych szczegółów) i nieustannie nęci mnie,by zapisać się na kurs pisania ikon. Nie wiem jednak,czy miałabym do tej formy cierpliwość,ale kto wie... :)
Mieszkając w Grecji na ikony mogłam natknąć się dosłownie wszędzie,niestety tylko garstka z nich była wykonywana tak samo,jak przed wiekami-na typowym drzewie cedrowym,gruntowanym kredą,bez użycia gotowych farb a przy pomocy samodzielnie mieszanych pigmentów(róznego rodzaju minerałów i glinek) rozcieranych i łączonych z medium(spoiwem):żółtkiem,wodą i winem, czasem też gumami roślinnymi,zaś kunsztu pracom dodawały piękne złocenia.
Dziś często można natknąć się na "ikony" malowane zwykłymi farbami(widziałam nawet akrylowe na kawałku plastiku!) Bez całej otoczki mistycyzmu a z założenia powinna to być praca wykonana w skupieniu i całkowicie stworzona z dobrodziejstw natury.
Dawniej artyści uznawani byli za natchnionych(w przeszłości ikony najczęściej tworzyli mnisi,którzy byli znawcami postaci,które malują) a cały proces trwał czasem ponad miesiąc... i to tworzy wartość takich prac-oddanie się im bez reszty...
Niemniej jednak(choć nie jestem twórcą ani znawcą malarstwa sakralnego) ciekawi mnie ono-szczególnie to wielowiekowe,które mogły podziwiać rzesze pokoleń...
Zapewne pisanie ikon było pewnego rodzaju"terapią",swoistym "wyjściem na pustynię",kontemplacją i zagłębieniem się w siebie.
Być może każdemu przydałby się taki czas,gdzie spotyka się sam na sam -twórca z tworzywem i w tym oderwaniu od świata tworzą duet idealny :)
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad :)
Proszę o podpisanie się imieniem pod anonimowymi komentarzami.
Z GÓRY DZIĘKUJĘ :)
(Do komentujących z konta G+.Może się zdarzyć,że trzeba wcisnąć opublikuj i automatycznie odświeży się strona z Twoim zalogowanym profilem G+ :)