Jest to kolejne wyzwanie,by malować na mniejszych powierzchniach i powstało kolejne puzderko...
Ręcznie malowana farbami akrylowymi a następnie pokryta kilkukrotnie lakierem niebieskowłosa dama została utrwalona na stałe na drewnianej szkatułce o wymiarach 13x13cm szerokości na 6 cm wysokości.
Osobiście wolę malować na większych powierzchniach farbami olejnymi,gdyż akryle schną niesłychanie szybko(zatem trzeba wiedzieć co się chce osiągnąć i nie ma czasu na rozmyślanie o niebieskich migdałach i czekanie na wenę...jak przy olejnych...tutaj trzeba działać! ;) Jednak paletę kolorów tych farb mam w swoich zbiorach tak bogatą,że postanowiłam się nimi pobawić :)
...i jestem z efektu zadowolona,choć zabawy przy tym było co nie miara ;)
Całość jest fioletowa a przód zdobią małe ażurowe,metaliczne tłoczenia,które nakleiłam na skończoną pracę.
Nadałam też klasy naszej"kosmitce" dodając jej perłowy kolczyk i naszyjnik.W takim wydaniu spokojnie może się udać na międzygalaktyczną imprezę ;) (ostatnie zdj.jeszcze przed przyklejeniem"biżuterii")
Środek wyłożyłam fioletowym filcem spryskanym brokatową farbą-czego niestety na zdjęciu nie widać,ale w świetle cudownie się mieni :)
Zdjęcia były robione w różnym świetle i różnymi aparatami.
Miałam mnóstwo frajdy przy robieniu tej pracy i jestem pewna,że powstanie ich cała seria,która bedzie do nabycia :)
Szkatułki wykonywane metodą decoupage są piękne,jednak zdecydowanie większą frajdę sprawia malowanie od podstaw-mimo iż trzeba włożyć w wykonanie więcej czasu,wykazać się inwencją i namalować wszystko ręcznie...myslę jednak,że warto :)
A.
Fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem 'Kosmitka' ma niebezpieczne chłodne spjrzenie. Twarz emanuje chłodem, ale chyba to takie ujęcie zdjącia... bo na ostatniej fotce prezentuje się bardziej przyjaźnie...
OdpowiedzUsuńTak.praca na pierwszych trzech była robiona z lampą a w rzeczywistości obrazek jest nieco ciemniejszy (właśnie jak na ostatnim zdjęciu) i w takim wydaniu wygląda zdecydowanie"cieplej" :)
Usuń