Zacznę od tego,iż zawsze (zaraz po ikonach) fascynowała mnie sztuka ludowa-mocno zaakcentowane kolory i proste kształty...... ta"do oglądania",jak również typowo użytkowa,choćby w postaci przepięknie haftowanych ubrań.
Kolejna szkatułka(a powstało ich kilka w okresie mojej nieobecności na blogu),która wyfrunęła już ode mnie ma zatem troszeczkę ludowego zabarwienia.
Jeszcze zanim kilka dobrych lat temu zdążyłam poznać i pokochać obrazy Margaret Keane byłam od wczesnych lat ogromną fanką dużych oczu i z chęcią stosuję ten zabieg w swoich pracach.
Ta ręcznie malowana szkatułka dedykowana jest osobie,która wykazuje się dużą wrażliwością i mam nadzieję-bedzie jej służyć przez długi czas :)
Zapraszam do zabawy z szeroko pojętą sztuką i uwielbiam fakt,iż każdy twórca skrzywia swoje dzieła po swojemu,oddając w swych pracach to,co go najbardziej pociąga,zatem zagoszczą tutaj niektóre moje obrazy,pastele,wszelkiego rodzaju rękodzieło,kto wie może nawet recenzje książek.... :) Blog dopiero raczkuje,więc proszę o cierpliwość,w końcu zrobi się tu całkiem przyjemnie :) Zakładka"MOJE OBRAZY"- to te prace,które u mnie goszczą. "OBRAZOTEKA"-te zostały już przez kogoś przygarnięte :)
piątek, 26 czerwca 2015
wtorek, 21 kwietnia 2015
Jeszua
Olej na płótnie 50x70
* * *
W okresie przedświątecznym przyszło mi spełnić pewne zadanie i namalować Jezusa z Nazaretu...
Było to nie lada wyzwanie,gdyż miałam zainspirować się pracami,które ze wspaniałością i dynamiczną kreską wyczarowała w płodnym okresie swej twórczości hiszpańska artystka Teresa Peña...
Nie chciałam również zawieść cudownych Osób,które miały zamiar powiesić moją pracę na ścianie.
Cała praca miała być bardzo oszczędna,bez zbędnych elementów i udziwnień.Nic nie mogło odwracać uwagi od cierpiącej postaci...
Podczas malowania całego obrazu towarzyszyła mi nieustannie ścieżka dźwiękowa z filmu"El Greco",która nie dość że pomagała się wyciszyć,to również pozwalała wczuć się w klimat oderwanego od rzeczywistości i samotnego człowieka...
* * *
W okresie przedświątecznym przyszło mi spełnić pewne zadanie i namalować Jezusa z Nazaretu...
Było to nie lada wyzwanie,gdyż miałam zainspirować się pracami,które ze wspaniałością i dynamiczną kreską wyczarowała w płodnym okresie swej twórczości hiszpańska artystka Teresa Peña...
Nie chciałam również zawieść cudownych Osób,które miały zamiar powiesić moją pracę na ścianie.
Cała praca miała być bardzo oszczędna,bez zbędnych elementów i udziwnień.Nic nie mogło odwracać uwagi od cierpiącej postaci...
Podczas malowania całego obrazu towarzyszyła mi nieustannie ścieżka dźwiękowa z filmu"El Greco",która nie dość że pomagała się wyciszyć,to również pozwalała wczuć się w klimat oderwanego od rzeczywistości i samotnego człowieka...
czwartek, 12 marca 2015
Friduccia
Dziś przychodzę do Was z nowym pudełeczkiem :)
Zdjęcie powyżej celowo rozmyłam...jakby postać była zawieszona gdzieś w przestrzeni....
Poniżej już całkiem wyraźnie widać całą pracę :)
Do stworzenia mojej własnej wersji podobizny
Fridy Kahlo natchnęło mnie Jej malarstwo
i postanowiłam stworzyć
całą serię szkatułek
inspirowanych osobami,
które miały wpływ
na moje postrzeganie świata sztuki :)
piątek, 13 lutego 2015
Inny wymiar
Wytargałam z pudeł moje farby akrylowe,romansowałam z nimi cały dzień (a następny upłynął na pokrywaniu lakierem kolejnych warstw) i taki tego efekt :)
poniedziałek, 2 lutego 2015
piątek, 2 stycznia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)